Według najnowszych badań, aż 30% rozstających się par jako przyczynę rozpadu związku podaje bezsenne noce, spowodowane płaczem dziecka. 2000 par w anonimowej ankiecie przyznało, że problem braku snu powodował nie tylko zaburzenie relacji z partnerem, lecz także kłopoty z koncentracją bądź prowadzeniem auta.
Rodzice przełamują tabu
Presja bycia idealnym rodzicem jest w wielu środowiskach ogromna – często wolimy nie przyznawać się przed innymi, jak duże kłopoty sprawia nam wychowanie własnych dzieci. Jednak dzięki anonimowym badaniom naukowcy zebrali dane, które okazują się bardzo niepokojące. Wynika z nich, że ok. 11% rodziców udaje, że śpi, słysząc w nocy płacz dziecka, ponieważ wolą, aby maluchem zajął się partner. Wielu zamyka drzwi lub włącza telewizor, żeby zagłuszyć płacz. Przemęczonym rodzicom zdarza się też zasypiać za kierownicą.
Nie zapominajmy jednak o samych dzieciach, którym brak snu także nie służy. Niedosypianie spowalnia rozwój maluchów oraz powodować może problemy z nauką i koncentracją.
kh
Bez szans na szczęśliwy związek?
Pięć godzin nieprzerwanego snu – to minimum dla dorosłego człowieka, który ma normalnie funkcjonować w ciągu dnia. Niestety, rodzice nie potrafiący sobie poradzić z płaczącym w nocy dzieckiem mogą mieć problem z przespaniem nawet tych kilku godzin. Efekt? Senność, rozkojarzenie, ale też pogorszenie się relacji z partnerem. Dzieje się tak z kilku przyczyn – po pierwsze, gorsze samopoczucie sprawia, że automatycznie możemy obwiniać o wszystko swoją „drugą połówkę”. Po drugie, stajemy się bardziej drażliwi… i samolubni, dlatego też jesteśmy skłonni nawet udawać sen, by to partner zajął się dzieckiem.
kh
Jak przespać całą noc?
Naukowcy dopatrują się przyczyny problemów w braku dyscypliny. Rodzice sami przyznają, że starsze dzieci buntują się i nie chcą iść spać, a oni nie potrafią skutecznie ich do tego nakłonić. Stawianie wyraźnych granic oraz konsekwencja w wychowaniu maluchów mogą być więc rozwiązaniem.
W przypadku najmłodszych dzieci zawsze musimy się liczyć z kłopotami ze snem, zwłaszcza na początku, gdy jeszcze poznajemy się nawzajem z naszymi nowonarodzonymi pociechami. Dobrym rozwiązaniem mogą być analizatory płaczu, np. WhyCry, które rozpoznają różne rodzaje płaczu, w zależności od bieżącej potrzeby. W ten sposób będziemy mogli reagować skuteczniej. Ważna jest też współpraca partnerów i wspieranie się w trudnych chwilach np. wyznaczenie dyżurów przy dziecku oraz zadbanie o to, by każdy miał czas na spokojny sen.
niestety, bywa i tak wszystko ma wpływ.